Janusz o Radiestezji i inne ciekawostki
Uwaga.Treść wszystkich zamieszczonych artykułów ma charakter informacyjny.Nie ponoszę odpowiedzialności wynikającej z zastosowania informacji zawartych na tej stronie.Stosując informacje zawarte na tej stronie bez konsultacji z lekarzem bierzesz na siebie pełną odpowiedzialność.
sobota, 22 czerwca 2013
piątek, 21 czerwca 2013
Witam serdecznie na moim blogu.
Z jakiego powodu powstał ten blog? Jest to mój pierwszy artykuł.
Mam na imię Janusz i jestem pasjonatem radiestezji, naturalnych metod leczenia,bioenergoterapii,ziołolecznictwa.Sam ciężko chorowałem i nikt nie potrafił mi pomóc.Nawet nie potrafiono postawić prawidłowej diagnozy.Cierpienia były niewyobrażalne.Zacząłem się zastanawiać co mi dolega,z jakiego powodu tak cierpię.Znalazłem modlitwę do anioła uzdrowienia Rafaela i wtedy odmieniło się moje życie.Trafiłem do radiestety który należał do koła radiestetów w Bydgoszczy.Sprawdził moje miejsce spania.Co się okazało? Spałem na cieku wodnym na skrzyżowaniu pasów siatki szwajcarskiej w okolicach lewego barku,a od piersi w górę w pustce energetycznej zero jednostek Bovisa gdzie minimum wynosi 6500jB a optymalna wartość to 8000-10000jB.Gdy budowałem dom geodeta proponował mi badanie radiestezyjne ale jak to w wirze pracy jakoś to pominąłem.A wiedziałem jak to jest ważne gdyż miałem książkę o radiestezji a będąc w wojsku 20 lat temu wierciliśmy z kolegami studnie na działce u dowódcy plutonu.Ale gdzie wiercić?Znalazłem 2 zwykłe pręty zagiąłem i szukam bo coś tam o tym wiedziałem.Pręty mi się skrzyżowały i mówię,że tu będziemy wiercić.Z boku obserwował nas jakiś człowiek. Mówi,że dobrze ale o metr dalej.Jak się okazało był to szef radiestetów we Wrocławiu.Więc nie wiem dlaczego pominąłem tak ważne badanie?Geodeta pracował w urzędzie miejskim i opowiedział mi jak z urzędu pojechał do miasta partnerskiego w Niemczech i mówi,że"chodził trzy dni do tyłu"jak się dowiedział,że w Niemczech pierwszym potrzebnym badaniem do budowy domu jest badanie radiestezyjne. Czy to nie były dla mnie wskazówki z "góry" ...zajmij się radiestezją....? Wspomniany radiesteta nauczył mnie pierwszych kroków w radiestezji ,a resztę uczyłem się sam.Czego się sam nauczysz tego nikt ci nie odbierze.Poprzez swoją chorobę nauczyłem się bardzo wiele przeczytałem wiele książek medycznych,medycyny naturalnej uczyłem się wszystkiego co się da.Teraz wiem co mi dolega i jak to leczyć.Trafiłem na wspaniałych lekarzy i naturoterapeutów.Śpię w dobrym miejscu.Chciałbym wszystkich przestrzec przed przyczynami chorób.Choćbym pomógł jednej osobie w cierpieniu to będę szczęśliwy,bo wiem co to jest cierpienie i brak nadziei,że będzie lepiej.Ja sam miałem najczarniejsze myśli,ale pamiętajcie,że z każdej sytuacji nawet beznadziejnej jest wyjście.Tak jak ja nie traćcie nadziei.Szukajcie proście,a będzie wam dane.Potem zrobiłem kursy z medycyny naturalnej u wspaniałej radiestetki,bioenergoterapeutki.Między innymi akupresury,refleksoterapii,która jest uznawana przez oficjalną medycynę.Starosłowiański Rytuał Świecowania i Konchowania Uszu o działaniu fizycznym jak i bioenergoterapeutycznym.Przeszedłem inicjacje bioenergoterapeutyczną.Chciałbym przestrzec przed zabiegiem świecowania.Dlaczego?Dlatego,że przeczytałem wczoraj w jednej z kolorowych gazet,że zabieg kosztuje 25 złotych.Więc jakiej jakości musi być świeca?Masz problem,idź do lekarza,a nie połaś się na cenę.Zamiast sobie pomóc można stracić słuch.Na czym to polega opiszę w następnych artykułach.
Subskrybuj:
Posty (Atom)